Bloody Magdalena presents

.. genetic engineering, DNA isolation, blood tests and freaky laboratory team!

Zaklad Genetyki AM. W wakacje troche spokojniejszy niz zwykle. W poczekalni roztrzesione matki z dziecmi, ciezarne kobiety, mlode malzenstwa. Jedni czekaja na swoj wynik niczym na wyrok, drudzy- spieci z nerwow siegaja po kolejna szklanke wody. Korytarz zdobia zdjecia zgranego zespolu, ktory zaledwie pare metrow dalej, ingerujac w DNA, diagnozuje przerozne straszne choroby (nikomu ich nie zycze..) .
Nie zmienia to jednak faktu, ze genetyka kliniczna jest niesamowicie ineresujaca i wciagajaca sprawa. Zapomnij o krzyzowkach genetycznych i prawach Mendla. To bajki dla malych dzieci:) Gdy trzymasz w rece kapsulki z milionami zasad DNA, mieszczacych sie w malej kropli wody, zaczynasz rozumiec SENS czytania abstrakcyjnych rozdzialow dot. syntezy bialek, jej poszczegolnych etapow, podzialow, znaczen. W tym momencie zaczyna sie cala zabawa (w sensie dolownym i przenosnym of course:) bo robiac nawet powazne rzeczy, mozesz miec przy tym niezly ubaw. Opracowalismy z Tomkiem (student z Budapesztu) swoj wlasny plan pracy:
iPod, dobra muzyka, niezdrowe fast food'y.. i lecimy. A raczej izolujemy. DNA oczywiscie, a potem miasto, zabawa, ENH, Bezse i tak w kolo.



A jesli chcesz wiedziec o co chodzi z tym malym licznikiem, trzymanym przez Tomka w dloni, koniecznie zobacz na http://pl.youtube.com/watch?v=jZGz0gw5TF8
Wegrzy robia dobre wino i fajne reklamy.. a my? Uzywamy tych klikadel tylko do naliczania blednych sekwencji DNA. Jakie to maloromatyczne.